“Wherever your heart is
that is where you'll find your treasure..”
- Paulo Coelho -
Ciepło domowego ogniska rodzinnego nabrało dla mnie ostatnio zdecydowanie pełniejszego znaczenia.. :)
Spadło na nas niespodziewanie niezapomniane, nowe doświadczenie..
kilka najzimniejszych (jak dotąd) dni tej zimy..
i akurat teraz właśnie aaawaria centralnego ogrzewania w domu..
Po prooostu chichot losu.. ;)
Dane techniczne :
Dni za nami.. 2..
Dni przed nami.. 3..
Temperatura powietrza za oknem.. -13 stopni..
Temperatura powietrza wewnątrz.. +8 stopni.. :]
Temperatura wody w kranie.. +5 stopni.. w szalonym maksie..
Temperatura nastrojów w rodzinnym gnieździe.. Na szczęęęście jeszcze na plusie...
Można powiedzieć, że zbliżyliśmy się do siebie.. bardzo.. ;)
No najprzyjemniejsza przygoda to nie jest.. wiadomo.. :]
A straaaszny zmarzlak ze mnie..
Najlepiej w domu czuję się w temperaturze 25 stopni.. :)
ale.. kurcze..
no nie postrzegam tego w kategoriach tragedii totalnej.. czy nieszczęścia straszliwego..
gdzie jedyną opcją jest usiąść i biadolić..
Myślę.. Rozważam.. Kontempluję..
Noooo..
Jeszcze miesiąc temu moje oczy widziały tak wiele w skalach czerni, bieli i szarości..
Jeszcze miesiąc temu wszelkie pojawiające się na drodze problemy były takieee
problematyczne.. nasycone.. negatywne..
Teraz.. ?
Potrafię dostrzegać również (w tym co złe) plusy.. i skupiać przede wszystkim na nich..
O iiileż świeższe spojrzenie.. wyrazistszy widok.. jaśniejsze myśli.. się jawią wówczas przed oczami..
O ileeeż piękniejszym.. cieplejszym.. wydaje się świat – gdy w sercu miłość i wiosna..
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i wpis.
Zapraszam częściej :)