„Znajdź pracę, którą lubisz, a do końca życia nie będziesz musiał pracować.."
- Konfucjusz -
Są takie dni kiedy stwierdzam, że lubię swoją pracę, kiedy zdarza się szczęśliwy dzień.. i wtedy wcale nie czuję się jak w pracy.. wtedy jest jak w domu.. jest miło.. jest fajnie.. energia się podnosi.. aż się pracować chce.. To tyle jeśli chodzi o moje sprawy biurowe..
A mojego decoupage nigdy nie nazwałabym pracą.. właśnie dlatego, że za bardzo lubię to robić.. :) Nawet gdyby kiedyś stało się źródłem utrzymania to w dalszym ciągu byłoby hobby.. pasją.. I chyba w tym właśnie cała tajemnica sukcesu tkwi.. Lubować się w swych działaniach..
Dziś przedstawiam Wam uroczy zestaw podkładek – nasze kuchenne stoły, domowe bary czy salonowe ławy ozdobić pięknie mogące.. :)
Gdzieś przypadkiem w sieci znalezione motywy owe natchnęły mnie do zdziałania niniejszych podkładeczek podkubkowych.. :)
Wyczuwam, że jest wśród Was ktoś, komu idealnie pasowałyby do wystroju wnętrz.. ;) Niechże nie powstrzymuje się od wyrażenia swej chęci takowych posiadania.. Podzielę się.. :)
Piękne podkładeczki - takie delikatne!
OdpowiedzUsuń:) a dziękuję
UsuńEldanii, wszystko super, tylko jako polonista nie mogę pojąć tego nadużywania "uśmieszków", "buziek", stawiania wielokropków w postaci dwóch kropek; myślników oraz nawiasów w miejscach nieuzasadnionych. Polecam lekturę:
OdpowiedzUsuńhttp://e-poezja.pl/forum/2634_o_wielokropku_dla_wszystkich_trzykropkujacych_kazda_mysl.html
Gratuluję pasji. Nie zrozum mnie źle, ale robisz świetne rzeczy, przyjemne dla oka i myślę, że można będzie kiedyś równie przyjemnie Cię poczytać.
Fanka
Witam Fanko polonisto :)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Jestem oczywiście wdzięczna za wszelkie konstruktywne uwagi, które pomagają mi się rozwijać.
Nigdy nie traktowałam tego co tutaj piszę jak szkolnego wypracowania z języka polskiego. Pozwalałam więc sobie poprostu ponieść się wenie, pójść na żywioł.
Dwukropki to taka moja słabość, pozostałość z okresu radosnej młodzieńczej twórczości jako formy wyrażania swej artystycznej duszy. Kiedyś próbowałam z nimi walczyć, ale bez nich trochę nie czuję że moje wypowiedzi są naprawdę moje..
Jestem chyba osobą dość emocjonalną, stąd te buźki - pomagają w wyrażaniu emocji, które są we mnie, które widzielibyście rozmawiając ze mną twarzą w twarz.
Może faktycznie powinnam zacząć jakoś redagować swoje teksty, ugładzać je, prostować by pasowały do ram wszystkich zasad poprawnej polszczyzny. Jeśli to miałoby sprawić, że to co piszę przestanie odstraszać...
Eldanii,
UsuńNie pracuję w szkole, nie uznaję szkolnych wypracowań, szablonów, schematów. Nie taki jest zamysł. Poczytałam w życiu trochę blogów, artykułów, ciekawych tekstów i stąd moje spostrzeżenie.
Uwielbiam podglądać Twoje prace i przeczytać co nowego u Ciebie, jedynie ta forma nie do końca jest moja. Racja, nie musi być moja. Może jestem wyczulona na te "uśmieszki", ale moim zdaniem, nie trzeba ich stosować jeśli słownictwo, lekkość tekstu i forma już pokazują jaki jest nastrój piszącego. Taki jest Twój tekst, widzę w nim uśmiechniętą, pogodną dziewczynę, nie trzeba tego podkreślać.
Gdyby Twoje teksty odstraszały, to zapewne już bym nie czytała bloga, a jednak czasem do niego zaglądam. Nie chodzi o prostowanie czy "ugładzanie", tylko o proste wskazówki. Przyjęło się, że jeśli autor stosuje wielokropek (czyli 3 kropki) w nieuzasadnionych przypadkach i nadużywa go, to znaczy, że nie radzi sobie z tekstem, że brakuje mu słów, nie potrafi przedstawić swoich przemyśleń. A to przecież nie jest Twój przypadek. To nie jest tekst mówiony, tylko pisany. Rozumiem emocje, ale to nie pójście na żywioł i zdobycie szczytu, walka z samym sobą i emocje sięgające granic wytrzymałości, tylko napisanie tekstu, przemyśleń na komputerze :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Fanka
:)przyznaję rację
UsuńSubtelne i delikatne :) są śliczne, pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuń:)
Usuń