niedziela, 10 lutego 2013

Przyszłości niecierpliwość..



"Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych..
Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego.."
- Mahatma Gandhi -


Koleżanka z pracy przyniosła do mnie stare sfatygowane pamiątkowe pudełaszko..


z prośbą o doprowadzenie go do stanu lepsiejszości.. ;)

Przypomniało mi to pewną sytuację z mojego dzieciństwa – mój dziadek miał podobnie wyglądającą szkatułkę, w którym kryło się radio.. Siadaliśmy sobie w niedziele po śniadaniu i słuchaliśmy.. To była wtedy wielka atrakcja.. :D Nigdy nie zapomnę też hejnału prosto z Krakowa - wydobywającego się ze szkatułki w samo południe..
I co wymyśliła sobie któregoś dnia kilkuletnia Eldanka..? :) Schowała się pod kuchennym stołem i pomalowała wyryte na wieczku kwiatki kolorowymi mazakami.. Niby ma to sens z dziecięcego logicznego punktu widzenia.. Co nie zmienia faktu, że dla dorosłych oczu takie 'dzieła Picassa' na pamiątkach rodzinnych posiadają raczej średnią wartość.. ;)

Podobny los, jak widać na pierwszej fotografii, spotkał i naszego dzisiejszego bohatera.. 
A do tego się jeszcze maleństwu wyblakło.. i wyłamało..
Zastanawiałam się czas jakiś w jaki sposób dopomóc biedakowi.. Wersji w mojej głowie krążyło kilka.. lecz ostatecznie została wybrana ta dotycząca przywrócenia go do stanu (jak mniemam) choć zbliżonego pierwotnemu.. :)



W życiu bym nie pomyślała, że pokrycie farbą akrylową surowego drewna, nasiąkniętego barwnikiem z mazaka może być takie trudne.. ;) bo, serio, łatwe nie było..
Aaale satysfakcji.. radości.. a i miłych wspomnieć wiele przyniosło.. 
Więc warto było.. :)))


P.S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i wpis.
Zapraszam częściej :)