czwartek, 24 listopada 2011

Małe szczęścia...


"Nie poddawaj się rozpaczy..
Życie nie jest lepsze ani gorsze od marzeń..
 jest tylko zupełnie inne.."
- William Shakespeare -

Ludzie bywają bardzo różni..
jak różne są ich potrzeby.. marzenia..
Niemniej jednak jest coś co łączy nas wszystkich..
w czym wszyscy jesteśmy identyczni.. w czym ‘braćmi krwi’ jesteśmy..
Każdy z nas namiętnie poszukuje szczęścia..
czymkolwiek by ono dla niego nie było...

Dla mnie to promyk słońca budzący mnie niedzielnego poranka..
Kubek aromatycznej herbaty po długim dniu pracy..
Uśmiech.. ciepłe słowo przyjaciela – kiedy jesienna chandra mąci wieczorny spokój duszy..
Paczka ulubionych żelków.. która w mgnieniu oka przywraca utraconą energię..
;D
Małe szczęścia.. gromadzone skrzętnie każdego dnia..
Ich suma (po dokonaniu rachunku) jest sprawą już znacznie potężniejszą ... 



Od świtu do zmierzchu..
zbieram uśmiechy losu do kieszeni..
by na koniec dnia ustawiać je sobie w rządku na półce..
i delektować się ich kolekcją.. ;)

Dzień po dniu..
w naszych sercach życie i marzenia podają sobie dłonie..

czy na znak pokoju..
zależy już tylko od nas samych ...


poniedziałek, 21 listopada 2011

Praca pełna pasji..


Moje pierwsze wielkie zamówienie.. :D
moc pracy..
daaaalej w toku.. :)
aaale..
Druga partia ‘5 wspaniałych’ ;) już ukończona..
Oto efekty.. :)



Więcej zdjęć - jak zwykle - w mojej galerii.. :D

Jak sobie ostatnio policzyłam - jedno takie pudełko to średnio 8 – 10 godzin pracy..
Nie pytajcie.. Sama nie wiem gdzie ja wynajduję na to wszystko czas.. ;)
Moja mamcia nazywa moje decoupage’owanie ‘dziubdzianiem’..
Kiedy by do mojego pokoju nie wejść – jeśli jestem w domu – to siedzę sobie i dziubdziam..
Dzień i noc.. ;)

Niełatwo jest wyceniać rękodzieło..
bo jakże policzyć ile jest wart czas ...
Dla każdego, myślę, jest on raczej bezcenny..
przecież nie da się go kupić..
ani rozmnożyć..
ani odzyskać....