sobota, 20 czerwca 2015

Śliska sprawa...

„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
- Goethe -


A u Eldanii jak zwykle śmigło, mydło i powidło ;)

Jak już wielokrotnie wspominałam, nowe wyzwania twórcze to jest TO... a więc, proszę Państwa, oto mydło.


Za nami dawno już te czasy kiedy mydło pełniło tradycyjnie funkcje higieniczne. Teraz oczekuje się również spełniania zadania dekoracyjnego. Bo i któż nie lubi otaczać się pięknymi rzeczami, przy okazji?

A że potrzebom należy wychodzić naprzeciw stąd mój pomysł na spróbowanie nowego, mydlanego smaku decoupage :)


Rękodzieło jest teraz na topie. Także producenci do decoupage'owych spraw są na bieżąco z potrzebami rękodzielników. A że potrzeba matką wynalazku, na rynku dostępne są teraz również specjalne media tzw. do mydeł i świec.



Dzięki nim mamy pewność, iż tak wykonane mydło nada się do codziennego użytku, a nasza decoupage'owa ozdoba pozostanie nienaruszona.
Wiem, że pytania o to są na porządku dziennym więc, dla niezorientowanych, jeśli chcemy ich używać nie tylko do ozdoby, mydełka ozdabiamy jedynie po wierzchniej stronie, druga 'działa' i mydli się normalnie :)


W decoupage jak i wszelkiego rodzaju rękodziele, mniej czy bardziej artystycznym, najfajniejsze jest to, że w dzisiejszych czasach ogranicza nas już tylko wyobraźnia. 

Uważam, że rewelacyjna sprawa również na prezent i to jaki wyjątkowy, bo własnoręcznego wykonania. Do dzieła zatem! :)