środa, 11 stycznia 2012

Forever hungry…


" Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka..
czy to na dalekiej pustyni.. czy w samym sercu gwarnego miasta..
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia
to wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość..
Liczy się tylko ta chwila i owa niewiarygodna pewność,
że wszystko pod niebieskim sklepieniem zostało zapisane jedną Ręką..
Ręką, która obdarza miłością i stwarza bliską duszę dla każdego śmiertelnika..
który w słonecznym świetle krząta się niestrudzenie.. wypoczywa.. i szuka swego skarbu..
Bo jeśliby tak nie było, to marzenia całego ludzkiego rodzaju nie miałoby najmniejszego sensu.. "
- Paulo Coelho -

Mmmój ukochany Paolo.. :)
Wiele Go tutaj u mnie.. to prawda..
aaale jakże on potrafi przemówić.. słowem najmniejsze komórki połechtać.. wzniecić płomień wyobraźni.. stworzyć nić porozumienia.. wzbudzić fascynację..
jednym słowem ukazać się kimś bliskim.. z mojego świata.. znającym mój prywatny język..
Aaa nie ma takich wielu.. ;)

eehh.. Lubię czytać książki..
pamiętam to.. jeszcze z czasów, kiedy miałam na to czas.. ;)
Ostatnio doznałam jednak nowego doświadczenia literackiego.. słuchania książki czytanej mnie.. dodam, że na żywo..
Teraz już z całą siłą popieram akcję ‘Cała Polska czyta dzieciom’.. ;)
Przeeefascynacja.. :D

I tak chciałam się pochwalić.. teeeż.. bo pod choinkę od brata mego bliźniaczego otrzymałam oto ‘Powrót młodego księcia” A.G. Roemmers’a..
którąż to też i On sam mi poczytuje w chwilach naszej koegzystencji.. :)))
Książka sama w sobie nie porywa.. w tradycyjnym tego słowa znaczeniu..
Nie ma w niej wciągającej akcji – niczym z hollywoodzkich filmów..
Nie ma tam zawiłych wątków.. zagadek.. tajemnic..
Ni plejady charyzmatycznych bohaterów.. przeżywających niezwykłe przygody..
Jest jednak wiele czegoś, o czym my tak często zapominamy na co dzień myśleć..
lecz mającego tak zasadnicze znaczenie..
Samo życie.. :)
Cała jego aromatyczna herbaciana esencja..
podana w kilku porcelanowych filiżankach liter.. słów.. zdań.. znaczeń..
Oj za długo by mi tu się nad tym całym obszernym tematem rozwodzić.. Powiem więc tylko tyle, żeee..
Wielbię ją.. :D
i powodów jest wiele..

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Marzenia.. pokarm bogów..


„ Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien..
jednak widok gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć..”
- Vincent van Gogh –

Od kiedy nieśmiało zaczęłam się interesować decoupage’owaniem w mojej głowie co chwila świtały nowe pomysły.. plany na wykonanie to tego to tamtego.. małe marzenia.. o małych dziełach sztuki..
Nagradzaliście mnie w ostatnim długim czasie – gwiazdki moje z nieba – spełnieniem wielu z nich.. zamawiając moje dzieła.. ciesząc się nimi.. podziwiając.. :)
lecz kobieca głowa to klasyczna artystyczna studnia bez dna.. ;)
Mamy Nowy Rok.. :)
Jak wszyscy wiemy jest to czas kiedy wyjątkowo ochoczo w naszych umysłach pojawiają się obiecujące postanowienia.. wielkie plany.. na lepsze zmiany.. :)
Zapragnął i umysł mój sobie pomarzyć.. słodko poplanować.. decoupage'owo...
mmmhhh..
cóóóż chciałabym zmajstrować w tym rokuuu.....
Jak się tak marzy to rzadko bywa konkretnie..
bo marzenia to świetliste smugi.. kolorowe plamy.. nieuporządkowane emocje..
dopiero gdy zaczynamy wcielać je w życie nabierają kształtu.. wpasowują w formę, z której są odlewane..
Jeszcze nie wiem gdzie.. kiedy.. i jak..
ale majaczą mi się kreatywne chcenia na stworzenie piękna min. np. w kształtach :


kwiecisty chlebaczek.. :)
malarski komplet świeczników.. :)
prowansalska taca na nóżkach.. :)
urocze żonkilowe kieliszki na jajka.. :)
ornamentowy kostkowy chustecznik.. :)
wyjątkowy 'zabytkowy' zegar.. :)
vintage’owe podkładki pod talerze.. :)
staropolska toaletka.. :)
nowe wyzwanie – jakiś większy mebel.. może komoda.. :D

Niby ‘zwykłe’.. ‘proste’ rzeczy..
a jakże wiele osób na raz.. w jakże wielu formach.. i jak bardzo
potrafiłyby ucieszyć.. ;D