środa, 27 sierpnia 2014

Na logikę…


"Wyciągnij lekcję z wczoraj, żyj dniem dzisiejszym i miej nadzieję na jutro."
- Albert Einstein -


Rękodzieło jest dla mnie chwilą ciszy po dniu pełnym krzyków, szumu i gwaru. Wciąż i za każdym razem jest jak kropla rosy po długim czasie suszy. Wracam do domu i czuję zapach surowego drewna, które tylko czeka by zaistnieć, w moich rękach narodzić się na nowo. I wszystko inne przestaje mieć znaczenie, a troski dnia idą w zapomnienie. I wiem, że ten dreszczyk ekscytacji w brzuchu jest tym samym co wiele lat temu, gdy jako dziecko robiłam coś po raz pierwszy.

Jakiś czas temu zapragnęło mi się stworzyć takiego cudka i wyszło na chusteczkowego, a że nadarzyła się okazja w postaci kilku godzin wolnych od wszelkich obowiązków…
…no dobrze, może tak nie do końca się ona nadarzyła :) bo bardziej to ja sama sobie ją stworzyć musiałam - na me potrzeby twórcze i dla rozluźnienia w tym całym przedślubnym lipcowo-sierpniowym chaosie.

No bo i kto w dzisiejszych czasach ma taki czas wolny od czegokolwiek – tak tylko dla siebie. Już chyba nawet i dzieci już teraz tak dobrze nie mają, eehh, eehh.

A zatem u nas "po wszystkiemu już", powoli wszystko wraca do normy, stopniowo dochodzimy do siebie, a proza życia ponownie wkrada się w dzień po dniu - czyli po staremu ;)
A za wszystkie dobre myśli, piękne życzenia, pozytywne wibracje i zainteresowanie naszym wydarzeniem dziękujemy Wam kochani :*