piątek, 22 lipca 2011

Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć...

                                                 
                                              Każdego dnia.. nawet jeśli jest szary i posępny..
                                   powinniśmy znaleźć coś przyjemnego.. jakiś piękny moment..
                                                  (Dom Marzeń-Erich Maria Remarque)


tak często nie doceniamy tego co mamy..
tak rzadko widzimy, że jest w tym wszystkim największy skarb...

P.S.


Dzisiaj jest dzień, kiedy to ja będę materiałem.. w którym artysta 'wyrzeźbi' dzieło sztuki.. ;D
czyli weekend pod hasłem - Alicja w krainie czarów.. ;)
Fascynująca sprawa...
znaleźć się nagle po drugiej stronie lustra.. tj. procesu tworzenia.. :D
Uwieeeeeelbiam.. :D                                 
                                                                                            

czwartek, 21 lipca 2011

Decoupage na życzenie..


                  To nie kształt.. kolor farby.. czy użyty motyw.. ale odrobina pozytywnej energii..
                    skrawek prawdziwego życia.. tchnięte w każdy przedmiot.. który tworzymy..
                                                    czynią go tak wyjątkowym.. żywym...

Ostatnimi czasy pojawiło mi się kilka zamówień.. :) na różne decoupage’owe różności.. :)
od kilku cudownych osób.. potrafiących docenić niezwykłość piękna rękodzieła.. a do tego mojego.. ;D
Wasz entuzjazm jest moim ‘paliwem rakietowym’.. :) Mooocno was wszystkich ściskam.. :*

Poniżej pierwsze z wykonanych ostatnio zamówień.. :)


                                                                piękna Audrey Hepburn dla pięknej Julii... :)


                                                 
                                            piknik - tym razem w nieco innej technice... dla kolorowej Magdzi.. :)



                                                   blue lagoon.. ;) dla szefowej Joanny... :)



                                    cudne słonecznikowe pole.. ponownie dla powabnej Joanny.. :)


Nie odchodźcie daleko.. ;)

ciąg dalszy nastąpi.. :D

środa, 20 lipca 2011

I’m back... :)


                                         Każdy z nas jest więźniem własnych wspomnień...
                                                                           gdyż...
                                   tak bardzo potrzeba nam magii.. odrealnienia.. zaczarowania..
                                                                             :)

Ludzie biorą sobie wolne, żeby odpocząć.. od pracy.. od codziennej rutyny.. stresów i zmartwień.. żeby zwolnić tempo.. żeby mieć wreszcie czas tak naprawdę dla siebie..
Wyjeżdżają na wczasy do dalekich krajów.. ‘odpoczywają’ w zaciszu domowych pieleszy.. nadrabiają ‘stracony’ czas – z rodziną.. przyjaciółmi..
Pojawia się myśl, że udany urlop to taki, po którym wracamy odmienieni...
cokolwiek by to nie znaczyło... :)

Myślę, że każdy ma czasem takie chwile, kiedy chciałby choć tak przez moment być kimś innym...
może lepszym.. może silniejszym.. może mądrzejszym.. może piękniejszym.. może tak po prostu innym - niż zwykle..
może wreszcie sobą.....

Mój urlop był czasem, w którym postanowiłam odpocząć od swojej codzienności.. a i od samej siebie, poniekąd..
Każdy dzień miał być w jakimś sensie totalnie innym - od tych wszystkich podobnych sobie dni, które mi do tej pory mijały..
I tak też się stało.. :) Każdy był piękny.. Każdy był wyjątkowy.. :)
Nawet jeśli to co się działo czasem było (na pozór) ‘zwykłe’...
Nawet jeśli czasem było bardziej intensywnie i pracowicie niż w niejeden dzień powszedni..  :)

Wracam...
Może nie całkiem wypoczęta.. ;) ale pozytywnie zresetowana..
i czuję, że odmieniona.....
:)

poniedziałek, 18 lipca 2011

Człowiek nie jest stworzony do samotności...


Nie da się nie zauważyć, iż właściwie spora większość przedmiotów, które w moich rękach powstają są dla kogoś przeznaczone.. Zanim nawet jeszcze wiadomo czym właściwie będą – mają już właściciela.. czy jak wolę mówić – opiekuna.. :)
Zanim jeszcze staną się sobą - ktoś je ‘kocha’.. ktoś na nie czeka.. A ja wieczorami dopieszczam każdy szczegół.. z ciepłą myślą o osobie, do której dziecię moje ‘pójdzie’.. To jest jak magiczny dialog między nami - wypowiedziany głośno tylko w myślach.. Przemycam cząstkę siebie – pod farbę i lakier.. Na szczęście.. Na pamiątkę.. :)
                                                
Po krótkim namyśle stwierdzam, iż w momencie kiedy nie będę już miała dla kogo tworzyć pewnie przestanę to robić.. bo nie będzie mi to już sprawiało przyjemności..
Farby, pędzle i całą resztę kochanych drobiazgów spowije piwniczna cisza.. A życie na powierzchni będzie trwało dalej.....
Bo ileż takich przedmiotów można zrobić tylko i po prostu dla siebie.. Iloma można się otoczyć.. czy zbudować z nich swój własny świat.. by poczuć się podobnie użytecznym.. docenianym.. potrzebnym.....

                                         „Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek” 
                                                                     (Jean Paul Sartr)