wtorek, 29 maja 2012

Make your life a story worth telling..


"Lighthouses don’t go running all over an island
looking for boats to save..
They just stand there.. shining.."

Tak kochamy swoje marzenia, że czasami boimy się je realizować.. ?
Podobno chcemy je chronić – za wszelką cenę – skrywając w najgłębszych warstwach naszej świadomości..
Osłaniać własnym ciałem przed promieniami słonecznymi czy ciekawskimi oczami sąsiadów..
Okrywać dłońmi ich miękkie i delikatne bebeszki przed ‘złymi duchami’ tego świata..
Czy to tylko zwykły lęk przed porażką.. ?
Może lenistwo.. ?
Bo przecież tylko jedno może unicestwić marzenie.. My sami.. i strach.. nasz strach.. przed porażką..
Tak czy inaczej osobiście chyba wolę przez całe życie żałować porażki czy popełnionego błędu niż przez jeden moment - w ostatnich chwilach swojego życia - myśleć ‘a co by było gdyby’.. żałować tylu niespełnionych myśli, które przepadły bezpowrotnie.. modlić się o jeszcze jeden dzień więcej.. o czas..
Mój nowy przepis na szczęście i spełnienie..?
Każdego dnia myślę sobie – a co jeśli to ostatni mój dzień.. ostatnia szansa.. ? Co jeszcze chciałabym osiągnąć.. zanim…..
Mówią, iż nieważne, że marzenia rodzą się w snach.. ważne, że rozkwitając w nas nocami dają nam siłę, aby o nie zawalczyć naprawdę.. w biały dzień.. :)


P.S.
A korzystając z okazji dzisiejszego postowania.. pozwolę sobie wrzucić tu trochę bezczelnej prywaty.. ;)
Ktoś wyjątkowy obchodzi dzisiaj urodziny.. Wiem, że czasem tu zagląda więc - pomijając inne kanały komunikacji - również tutaj zostawiam buziaka…
Wszystkiego Najlepsiejszego Qbć ! :)))