sobota, 14 grudnia 2013

Dlaczego warto mieć hobby..



„Tylko w sobie sam każdy nosi swój skarb i tam źródło znajduje natchnienia..”



Kiedy poznajemy kogoś czasem pytamy, czym się interesuje, co jest jej pasją. 
Warto wysłuchać co ma na ten temat do powiedzenia, gdyż dzięki temu możemy stosunkowo szybko odgadnąć jakim jest człowiekiem.

Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę człowiek zyskuję dzięki hobby? I nie chodzi o efekt końcowy jak np. kolekcja wartościowych monet, zbiór wełnianych skarpet czy wybornie najedzeni domownicy. 
Po co w ogóle zacząć się czymś interesować? Na co nam to? Mało mamy rzeczy na głowie - żeby sobie dokładać jeszcze dodatkowe zajęcia, z których teoretycznie nie wiele wynika?

Podobno posiadanie pasji daje ogromne możliwości samorozwoju, sprawia, że odkrywamy w sobie siłę, której istnienia nigdy byśmy się nie spodziewali.
Robiąc to, co lubisz wprowadzasz się w lepszy nastrój, zwiększasz swoją pewność siebie, odstresowujesz się zajmując się tym, co sprawia Ci przyjemność, tworzysz sobie własną oazę spokoju, z daleka od stresów codziennego życia. Sam narzucasz sobie tempo, podejmujesz wyzwania, obserwujesz swoje postępy, zbierasz, kolekcjonujesz i przyswajasz potrzebną Ci wiedzę, stajesz się ekspertem i masz prawo być z tego dumny. Wiesz jak się zmotywować do działania, zdajesz sobie sprawę ile potrafisz osiągnąć - jeśli tylko chcesz. Świadomy swoich mocnych stron, dobrze wiesz co musisz zrobić by osiągnąć swój cel. 



niedziela, 8 grudnia 2013

Pola złotych słoneczników..

“we're all golden sunflowers inside.”
- Allen Ginsberg -

Pamiętacie Tworzychę?
..u której zostałam ‘zarażona’ pomysłem na zabawę w Podaj Dalej.
Tak więc nasza droga Beatka zapytała mnie czy nie zechciałabym pójść na wymiankę rękodzielniczą.


Ja oczywiście chętnie się zgodziłam, bo tradycyjnie – czemu nie ;)
Tak więc wymieniłyśmy się na swoje dzieła. 


Ja dostałam świąteczne wyszywanki, które będę sobie mogła wykorzystać według własnego upodobania tj. naszyć sobie na co  mi tam tylko przyjdzie do głowy.


A Beatka dostała eldaniową herbaciarkę pasującą do jej kuchennych klimatów.