Aaaale tak mi się coś widzi, że przez czas jakiś teraz pogrzebię sobie może w jakichsik większych rzeczach.. niż kolcze i bransy.. :)
Także.. człowieki.. korzystać korzystać..
kto chceee ktooo chce.. ?
komu komu.. bo idę do domu.. :D
Sweety Tweety.. :)
bo każdy dorosły ma w sobie trochę z dziecka... które czasem potrzebuje się uzewnętrznić.. ;)
Monroe w bieli.. :)
Ponownie nasza kochana Marilyn.. tutaj otulona białym puchem..
W kolorze jeszcze piękniejsza.. :)
Makowy szał.. :)
Wprost bóstwię te kształty i kolory.. :)
Elfi brąz.. :)
Nie miałam jakoś przez dłuższy czas pomysłu na nazwę..
Ale pojawiła się wreszcie - na samym końcu..
Wzięła się od mojej elfiej pozytywki (prezent od ukochanego przyjaciela) która dzielnie pomagała mi przy zdjęciach tejże bransoletki.. :D
Cudeńko znalazło domek pod skrzydłami sympatycznej Kateriny.. :)
Złota ekstaza.. :)
czyliiii ponownie słoneczniki.. duuuużo słoneczników.. :)
Byćmoże łatwo na mojej biżu zauważyć pewną powtarzalność
niektórych wzorów..
Nie da się ukryć, iż dominują często maki.. czy słoneczniki.. :)
Nie ulega jednak wątpliwości, że są cudne..
i.. no dobrze.. przyznaję się bez bicia.. mam do nich niezdrową
słabość.. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i wpis.
Zapraszam częściej :)