poniedziałek, 22 lipca 2013

Niech się stanie..

“Don’t have good ideas
if you’re not willing to
be responsible for it.”

Podobno kobieta idealna jest przede wszystkim przedsiębiorcza ;)
Pamiętam, że moją babcię zawsze podziwiałam za to jak z niczego potrafi wyczarować COŚ - z zepsutego naprawione, z niedobrego pyszne, z bezużytecznego przydatne itp.. itd.. Dziś już wiem, że to umiejętności, które można w sobie odkryć, zdobyć - gdy byłam dzieckiem to była prawdziwa magia. Cieszą mnie zatem wielce takie chwile, w których odkrywam (coraz częściej) że ja też tak umiem :)
Dzisiaj więc znowu troszkę o tym jak z czegoś co ludzie przeważnie wyrzucają można zrobić coś fajnego a i przy okazji troszkę zaoszczędzić czyli recykling decoupage.
Otóż w posiadaniu moim była stara metalowa pokrywka w komplecie od garnka, który dawno już przestał służyć oraz plastikowe wiaderko ze złamaną rączką. A że od miesięcy brakowało mi kosza na śmieci w łazience, bo ciągle jakoś nie składało się na ten zakup, postanowiłam, iż zrobię sobie takowy sama. A oto efekt.  

Takie kwietne cudeńko zdobi więc teraz wnętrza naszego mieszkalnego gniazdka. A ja dumnam z mojego shabby DIY :)
Zachęcam i Was do takich eksperymentów. Moim skromnym zdaniem satysfakcja z udanej pracy warta jest zachodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i wpis.
Zapraszam częściej :)