„Zawsze uśmiechajmy się do życia,
przecież kiedyś musi się zrewanżować!”
No i za nami pierwsze, w tym roku, dni letniego klimatu.
Ludność robi się nerwowa. Przesilenie letnie ewidentnie dopada jednego po drugim. Ciężko się zdecydować czy cieszyć się tym słońcem czy chować po piwnicach ;) Kocham poranki i wieczory. Pozwalają się zrelaksować, ułatwiają docenienie tej aury, pieszczą zmysły.
A wiec dzisiaj będzie krótko...
Chcielibyście
zobaczyć moją najnowszą kolekcję magnesów na lodówkę?
Poszły jak świeże bułeczki. Chociaż właściwie i cóż w tym dziwnego? W końcu diabeł czasem tkwi właśnie w szczegółach. A czasami jedna mała rzecz ma wpływ wręcz na losy świata. Piękno efektu motyla...
Eehh eehh, moje
Eldaniowe dzieciątka trafiają do pięknych domów i dobrych ludzi. Jakież to wspaniałe uczucie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i wpis.
Zapraszam częściej :)