poniedziałek, 30 grudnia 2013

Idzie nowe..


  „Zło nie jest tym czym jest.. 
Jest tym co z nim zrobimy..”
- Jonathan Carroll -


A man is made of flesh and blood
of eyes and bones and water
The very same things make his son
as those that make his daughter
A tree is made of leaf and sap
of bark and fruit and berries
It keeps a bird’s nest in it’s boughs
And blackbirds eat the cherries
A table’s made of naked wood 
planed smooth as milk
I wonder, if tables ever dream of sun, 
of wind, and rain, and thunder?
And when man takes his axe and strikes
And sets the sawdust flying –
Is it a table being born?
Or just a tree that’s dying?

‘A Man is Made’ by Mike Bark

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Oh happy days..


 "Czy wiesz, jak ja sobie wyobrażam szczęście? 
oko utopione w oku, w którego głębiach obietnice raju.. 
dłoń w dłoni, której dotknięcie wzbudza bicie mojego serca.."
- Józef Bliziński -

Jakże w mgnieniu oka minął ten czas od mojego poprzedniego wpisu gwiazdkowego. Pamiętam jakby to było wczoraj. I coś mam wrażenie, że wy macie podobnie.
Kochani, obyśmy zawsze wiedzieli co zrobić z twardymi orzechami, które czasem podrzuca nam los. 
Oby w naszym życiu było jak najwięcej tych dobrych rzeczy, a jak najmniej tych gorszych.
Z całego serca życzę Wam udanych Świąt – cokolwiek to dla każdego z was z osobna oznacza.
Dla jednych będzie to czas poświęcony całkowicie rodzinie i spotkaniom z przyjaciółmi, dla innych być może szaleństwo na stokach włoskich Alp bądź baraszkowanie w ciepłych morzach egzotycznych krajów.
Dla mnie będzie to na pewno zwolnienie tempa i delektowanie się smakiem każdego dnia. 
Oczywiście moja rodzina i przyjaciele również będą w tym mieli swój udział :)

I jeszcze marzenia..
Światem nie rządzą reguły znane nam z filmów amerykańskich. To że czegoś bardzo chcemy nie oznacza, że to zaraz od kogoś dostaniemy. Najczęściej trzeba sobie to po prostu wziąć samemu. Co oznacza duuużo pracy. 
Moim marzeniem jest mały klimatyczny sklepik na tętniącej radosnym życiem ulicy.
A moi goście pojawiający się tam wchodziliby jak przez portal do innej czasoprzestrzeni.
Pomyślicie może, że za dużo Harrego Pottera miałam w młodości ;)
Może i jest coś w tym. Ale wkońcu komu z nas nie brakuje w codziennym życiu jakiejś magii..
Także pod choinkę tego marzenia mojego spełnienie poproszę, kochany Święty Mikołaju :)


Ściskam was świątecznie i życzę niezapomnianych, ciepłych i pełnych szczerej radości świąt – takich jak niegdyś, w dziecięcych latach naszych. 
Buziaki :*

wtorek, 17 grudnia 2013

Jeszcze sny są nasze...


„Żyjemy w tym, co opowiedziane. 
Świat jest tym, co opowiedziane. 
Dlatego coraz ciężej żyć. 
I może tylko sny stanowią o nas. 
Może jeszcze tylko sny są nasze…”
- Wiesław Myśliwski -



Wiele już w ostatnich miesiącach o tej tendencji zamówieniowej wam pisałam..
Ostatni zatem w tym roku już raz dzisiaj zobaczycie Eldaniowy chlebaczek.


Tym razem opcja miniaturowa.. bo w rozmiarze 31 x 26 x 16.
Oczywiście nie mogło się tutaj obyć bez mojego ulubionego motywu spękań..



Jak widzicie na zdjęciach wykorzystałam sporo motywów związanych z kawą – także dla fanów tego ognistego napoju jak znalazł :) 
Ja osobiście co do kawy to nie za bardzo, ale za to absolutnie przepadam za herbatą. 



Zdecydowanie podlega dziecię owo wszechwiadomej zasadzie, że małe jest urocze :)

sobota, 14 grudnia 2013

Dlaczego warto mieć hobby..



„Tylko w sobie sam każdy nosi swój skarb i tam źródło znajduje natchnienia..”



Kiedy poznajemy kogoś czasem pytamy, czym się interesuje, co jest jej pasją. 
Warto wysłuchać co ma na ten temat do powiedzenia, gdyż dzięki temu możemy stosunkowo szybko odgadnąć jakim jest człowiekiem.

Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę człowiek zyskuję dzięki hobby? I nie chodzi o efekt końcowy jak np. kolekcja wartościowych monet, zbiór wełnianych skarpet czy wybornie najedzeni domownicy. 
Po co w ogóle zacząć się czymś interesować? Na co nam to? Mało mamy rzeczy na głowie - żeby sobie dokładać jeszcze dodatkowe zajęcia, z których teoretycznie nie wiele wynika?

Podobno posiadanie pasji daje ogromne możliwości samorozwoju, sprawia, że odkrywamy w sobie siłę, której istnienia nigdy byśmy się nie spodziewali.
Robiąc to, co lubisz wprowadzasz się w lepszy nastrój, zwiększasz swoją pewność siebie, odstresowujesz się zajmując się tym, co sprawia Ci przyjemność, tworzysz sobie własną oazę spokoju, z daleka od stresów codziennego życia. Sam narzucasz sobie tempo, podejmujesz wyzwania, obserwujesz swoje postępy, zbierasz, kolekcjonujesz i przyswajasz potrzebną Ci wiedzę, stajesz się ekspertem i masz prawo być z tego dumny. Wiesz jak się zmotywować do działania, zdajesz sobie sprawę ile potrafisz osiągnąć - jeśli tylko chcesz. Świadomy swoich mocnych stron, dobrze wiesz co musisz zrobić by osiągnąć swój cel. 



niedziela, 8 grudnia 2013

Pola złotych słoneczników..

“we're all golden sunflowers inside.”
- Allen Ginsberg -

Pamiętacie Tworzychę?
..u której zostałam ‘zarażona’ pomysłem na zabawę w Podaj Dalej.
Tak więc nasza droga Beatka zapytała mnie czy nie zechciałabym pójść na wymiankę rękodzielniczą.


Ja oczywiście chętnie się zgodziłam, bo tradycyjnie – czemu nie ;)
Tak więc wymieniłyśmy się na swoje dzieła. 


Ja dostałam świąteczne wyszywanki, które będę sobie mogła wykorzystać według własnego upodobania tj. naszyć sobie na co  mi tam tylko przyjdzie do głowy.


A Beatka dostała eldaniową herbaciarkę pasującą do jej kuchennych klimatów.

czwartek, 5 grudnia 2013

Talent nie jedno ma imię..


"Talent jest rzeczą pospolitą, 
warunki zaś, w których mógłby się rozwijać 
- rzeczą bardzo rzadką."
- Helwecjusz -

Tak sobie pomyślałam, że może przydałby się znów jakiś pościk o tym jak się dzieje decoupage’owamagia ;) 
Tak się składa, że zrobiłam ostatnio słoiczki (które znacie już z mojego ostatniego candy) zatem fotorelację z tego wydarzenia niniejszym zapodaję.
A może kogoś mój dzisiejszy post zainspiruje do zdziałania czegoś podobnego własnoręcznie – a nuż z przeznaczeniem na prezent gwiazdkowy :)

Zatem wszystko zaczyna się od wybrania słoiczkowych suróweczek.
Właściwie każdy kawałek szkiełka jest tutaj dobry.. choć ja osobiście mam swoje ulubione ‘pokawowe’ egzemplarze. Rodzina i znajomi już wiedzą, że wszelkie niepotrzebne już ‘śmiecioszki’ podobnego pochodzenia kierujemy do mnie ;)
Jeśli zależy nam na trwałości, powierzchnię porządnie oczyszczamy przed nałożeniem nań jakiegokolwiek preparatu. Ja zaczęłam tutaj od farby o ponętnej barwie cyjanu. Suszymy.


Następnego dnia, w celu uzyskania spękań z rodzaju jednoskładnikowych, aplikujemy odpowiedni preparat.
Po osuszeniu stampuję pędzlem gąbkowym (jednym z moich ulubionych narządzi do pokrywania kolorem) warstwę farby w kontrastowym kolorze, która wysychając stworzy na powierzchni spękania.
Po tym etapie zwykle odczekuję dzień lub dwa – dając temu wszystkiemu czas na odnalezienie się w nowych warunkach ;) 

Następnie można się już zabrać za kolejny etap czyli naklejanie wzorów. Zdecydowałam się tutaj akurat na motyw nieco holenderski, w kolorystyce biało niebieskiej.


Teraz już można zabrać się za zabezpieczenie naszego dzieła kilkoma warstwami lakieru. Ja tutaj akurat zdecydowałam się na wersję lakieru z połyskiem. Czego chyba na zdjęciu niestety nie widać...
Jeszcze 72 godzinki leżakowania w ciepłym i suchym miejscu i nasi bohaterowie są gotowi by ruszyć po przygody w daleki świat.

Tak więc tadaaaaam :) i gotowe.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

And the winner is…


"Wielu życiowych rozbitków to ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy, 
jak bliscy są sukcesu, kiedy się poddali.."
- Thomas A. Edison -

Moi drodzy. Nadejszła wiekopomna chwiła :)

Na wstępie chciałabym podziękować wam, że zechcieliście spróbować szczęścia i wziąć udział w mojej zabawie. Szczerze, nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania. Jest mi niezwykle miło.

Bardzo podobały mi się wasze odpowiedzi na moje pytanie „Co chciałabym/chciałbym dostać w tym roku pod choinkę od Mikołaja?” :) Czytanie ich (poza momentem losowania oczywiście) było tym ekscytującym dla mnie elementem. Z tego miejsca z całego serca życzę wam spełnienia wszystkich waszych życzeń gwiazdkowych. I żałuję, że nie mogę osobiście przyczynić się do ich spełnienia każdego, ale wierzę głęboko, że innymi rękoma tudzież mocami poczynion zaszczyt ten będzie :)

Tak sobie myślałam co ja bym chciała. Może małego uśmiechu od losu (od czasu do czasu) tak dla przypomnienia, że życie jest piękne :) i mnóstwa czasu na relaksie spędzonego w te święta z rodziną i przyjaciółmi – ludźmi, których kocham. Na co dzień jesteśmy wszyscy tak zabiegani, zajęci swoimi życiowymi sprawami, widujemy się również w pośpiechu, coraz rzadziej, krócej.. Ponieważ zdaję sobie sprawę, iż mam na to pośredni wpływ wiem, że moje życzenie do Mikołaja ma sporą szansę spełnienia :) Z materialnych rzeczy? Stwierdzam, że chyba muszę mieć prawie wszystko co mi jest do szczęścia potrzebne, bo bez tych pozostałych jakoś się na co dzień obywam ;)


Ale ale, wracając do tematu losowania. Z przyjemnością prześlę na Mikołajki paczusię Anicie S. zwanej również Mariską :) 
Ponieważ liczba zgłoszeń przeszła moje najśmielsze oczekiwania i jest Was tak wiele, postanowiłam przyznać jeszcze dodatkową nagrodę. Przygotowałam zatem zawiniątko, które pojedzie jeszcze do Magdy W. z bloga Skradzione Chwile.

Gratuluję serdecznie dziewczęta :) Proszę o kontakt i przesłanie adresu, na który mam prezentować.

Pozostałym dziękuję również.. i bądźmy w intaczu, gdyż niebawem myślę skombinuję jakieś kolejne losowanko :)))

czwartek, 28 listopada 2013

What’s love got to do with it..


“Where there are two people agreeing on everything
one of them is unnecessary..”

Tam, gdzie dwoje ludzi myśli w ten sam sposób jedno z nich jest zbędne…
Taki to ‘kontrowersyjny’ być może cytacik napotkałam mimochodem ostatnio.
Dlatego, moje drogie, nie narzekajmy już tak bardzo na swoje drugie (jakże ‘niedoskonałe’) połowice ;) Spełniają ważną dla ewolucji naszego gatunku rolę.

A wracając do tematu przewodniego, mam dzisiaj dla was pewną kolorową parkę.


Są to dwa czteroprzegródkowe pudełka na herbatę, z powodzeniem mogące służyć także i do przechowywania jakichś mniej spożywczych skarbów :)


Muszę się wam przyznać, że z tej niebieskiej szczególnie jestem dumna. Urzeka mnie po prostu jak bardzo wybrany przeze mnie wzór odnalazł się w swojej wdzięcznej roli :)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Think outside the box..

„Nigdy nie dostrzegamy skarbów, które mamy tuż przed oczyma. 
Dzieje się tak dlatego - bo ludzie nie wierzą w skarby.”
- Paulo Coelho -

Dzisiaj słów kilka o mojej najnowszej kolekcji. 
Mam na myśli słodkie puzdereczka na drobiazgi. 
Idealne na niezobowiązujący prezent dla kogoś wyjątkowego. :)


Oto moje Eldaniowe heksagonki.


To takie, moim zdaniem, formy idealne na oryginalne decoupage’owe ‘postcardy’.


Tak sobie wymyśliłam, że ta linia będzie skrywać wewnątrz inspirujące cytaty.


Jest więc opcja umieszczenia na takim prezencie osobistych życzeń.


czwartek, 21 listopada 2013

Z przestrzeni powstaliśmy..


"Czasem najbardziej odważną rzeczą, jaką możesz zrobić, jest całym sercem 
uwierzyć, że ze smutku może wyniknąć coś dobrego.."
- Wendy Brightbill -


Kiedyś pewna kobieta zapytała mnie, słysząc jak mówię o pewnym nieżyjącym już wybitnym artyście w czasie teraźniejszym „ooo, to on żyje?”, odpowiedziałam pewnym głosem „tak” :) Dopiero później zdałam sobie sprawę, że to mogło mnie to postawić w dość dziwnym świetle ;)

Ale, tak szczerze, czy wybitni tak naprawdę umierają? Albo czy umierają Ci, których tak bardzo kochamy?
To tak naprawdę pewnie kwestia indywidualnego wyboru każdego z nas co do postrzegania śmierci.
Ich dzieła, świadectwa istnienia są wszędzie (tak samo żywe jak zawsze, przemawiające), wciąż mówi się o nich, zachwyca ich sztuką, podziwia, kocha - są więc obecni. Jedyną różnicą jest to, że fizycznie nie ma ich już przy nas, materialnie nasze dłonie nie dotkną ich już więcej a ich uszy nie dosłyszą słów naszego uwielbienia.

Nie potrafię się smucić, gdy ludzie mówią, że umarł wielki człowiek – bo ja wiem, że tacy są autentycznie nieśmiertelni. Tak to czuję.
Czy śmierć jest czymś co dotyka zmarłego czy dotyczy jednak bardziej nas – tu i teraz pozostałych?
Smutek wlewa się w nasze dusze, gdy umierają najbliżsi – to ludzkie, naturalne. Jednak jakby się tak szczegółowiej i logicznie zastanowić nad tego powodem do jakich dojdziemy wniosków? Przecież ONI sami są już teraz wolni, spokojni, szczęśliwi..



P.S. Nie każdemu zapewne mój sposób myślenia wyda się zrozumiały lecz przecież w tym cały urok życia, że jesteśmy do siebie tak bardzo podobni i tak różni zarazem :) Więc tu najważniejsze jest zrozumienie tego co inne i zwykła ludzka życzliwość. 
Słyszy się, że każdy ma konstytucyjne prawo do własnej opinii. Nie rozumiem czasem dlaczego najwięcej korzystają z niego pesymiści i 'hejterzy' ;) 
Także ludzie, bądźmy pozytywni. Bądźmy dla siebie dobrzy. Bo życie jest zbyt wielką szansą na piękne i wielkie rzeczy, by odbierać ją sobie i innym, głupstwami, z tak niesprawiedliwą łatwością.

niedziela, 17 listopada 2013

The who..


"Dzisiaj jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?" 
- K.T. Toeplitz -


Jako że chlebaczkowa lawina wydaje się nie mieć końca ;) dzisiaj również mam dla was widoczki pewnego takiego delikwenta.
W kremach, pomarańczach i brązach dzisiejszy nasz bohater został skąpany.


Czekoladka orzeszkowa z pomarańczowym nadzieniem, jednym słowem mniam mniam.. 



Naturalne słoje drewna przebijające przez warstwę aromatycznej bejcy i malowane ornamenty w kolorze starego złota, osłodzone kwiecistymi motywami w korespondujących kolorach.

Niektórzy na widok tegoż chlebaczka stwierdzili, że taki wyszedł elegancki, iż z powodzeniem można by go postawić sobie w salonie :)

czwartek, 14 listopada 2013

Why wait..

"Why live life dream to dream 
Waiting for a day when it ends…”


Jak może pamiętacie jeszcze, jakiś czas temu (a dokładnie 1 czerwca) nastąpiło w moim życiu wydarzenie, które prędzej czy później u wszystkich pociąga za sobą pewne konsekwencje ;)
Mam na myśli zaręczyny.
Listopad jest miesiącem, w którym się w ogóle poznaliśmy, więc to chyba dobry moment na wspominki oraz plany na przyszłość :)

Otóż, moi drodzy, mamy z Arcadiusem już swoją datę :) Będzie to sobota 9 sierpnia 2014 roku.
Wszelkie ustalenia i decyzje zostały już podjęte. Teraz pracujemy systematycznie nad tym, żeby nasze plany wcielić w życie. Jest kilka faktów, które sprawiają, że pracy z tym wszystkim na szczęście nie jest dużo. I wydatków, na całe szczęście, też nie.
Czyyyli ślub idealny – wszystko prosto, gładko i przyjemnie. No może prawie ;)



W każdym razie największym ewentualnym zmartwieniem jest dla nas pogoda, gdyż wymarzyliśmy sobie przyjęcie w formie garden party, zatem na świeżym powietrzu. Niby sierpień, początek, szanse na niepogodę są teoretycznie minimalne. Ale co będzie nie wie przecież nikt. 

Wspomagamy się tym czasem pozytywnym myśleniem :)



Przyjęcie weselne w ogrodzie jest bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, często motyw ten przewija się z filmach. Często jest ono połączone ze ślubem na świeżym powietrzu. Moda ta zaczyna przybywać także do nas, przeszkodą jest jednak utrudniona możliwość zawierania ślubów poza urzędami i kościołami oraz kapryśna pogoda. Dobrym rozwiązaniem na ślub w ogrodzie jest zadbanie o duży namiot w którym będzie można się schronić na wypadek deszczu.




Wiele firm organizujących wesela lub domów weselnych ma już w swojej ofercie możliwość przyjęć plenerowych. Dbają oni nie tylko o zaplecze gastronomiczne, ale także wystrój, wyposażenie, namiot i wszelkie dekoracje. Wesele pod niebem pełnym gwiazd, przy świetle kolorowych lampionów jest z pewnością niezapomnianym przeżyciem.




Naszym celem jest zorganizować całe przedsięwzięcie w taki sposób, aby było to wszystko jak najprzyjemniejszym wspomnieniem dla wszystkich biorących w taki czy inny sposób udział.
Przyjęcie będzie małe – tylko dla najbliższej rodziny – jakieś max. 40 osób. Chcielibyśmy jak najwięcej zdziałać samodzielnie, aby obniżyć maksymalnie koszty bez wpływu na jakość tego co wymarzyliśmy sobie uzyskać. Produkujemy zatem własne konstrukcje namiotowe, dekoracje itp.. itd.. Umiejscowieniem, wyposażeniem, ‘umeblowaniem’ oraz cateringiem itp.. zajmie się właścicielka zaprzyjaźnionego z moją rodziną lokalu w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie przyjęcie będzie miało miejsce.


Mamy już ustalone czas, miejsca, okoliczności, plan imprezy, listę gości, menu, stroje i przystroje. Teraz pozostaje już tylko czekać na ten dzień. 
W każdym razie przeżyciami i reportażem się na pewno z wami jeszcze za te 9 miesięcy podzielę :)

niedziela, 10 listopada 2013

Destiny works...

"Few men get what they deserve
And few deserve what they get.."


Dopiero dzisiaj będę miała okazję pokazać Wam toaletkę, którą wykonałam już jakiś czas temu..
dla pewnej sofistykowanej młodej damy :) ceniącej sobie nowoczesność, ale i tradycję.



Miała być stylowa, naturalna, wyjątkowa.



I taki nam tu powstał mały antyczek. 
eeehhh... Kiedyś będzie rozchwytywana na aukcjach niczym obrazy Van Gogh'a ;)



A powracając do naszej polskiej rzeczywistości..
wybaczcie proszę jakość tych zdjęć, ale coś chyba wyjątkowo nie poszło jak trzeba..
i jakieś takie hhmm niewyraźne mi się one ostały. 
A dziecięcie już w rękach uradowanej nowej właścicielki, także niestety sesji już nie powtórzę.

środa, 6 listopada 2013

Młodym zazdraszczam…


„Dzieci maja wręcz cudowną moc,
aby zmieniać się we wszystko,
w co tylko zapragną.”
- Jean Cocteau -


Jakiś czas temu taki mi smaczek na nową herbaciarkę straszny przyszedł.
Ale nie, że dla siebie. Swoją mam już :) A tę, ot tak, poprostu. A że może i dla kogoś - kto chciał będzie..
Iii nie powstrzymałam swych żądz ostatecznie.
Tak więc myśl i słowo stały się powabnym ciałem.. takim o..
 

Zaraz po zdziałaniu stylowych słoików na kuchenne przeróżności (post sprzed jakichś dwóch tygodni) i jeszcze z użyciem tych samych serwetek wzięłam się ochoczo do pracy.
I cóż to nam tutaj wyszło..

Takie słodkie, promieniejące i wprowadzające dużo kolorowej energii do wnętrza 4-przegródkowe herbecie :) 
I zapomniałabym dodać wzmiankę o małym tutaj dodatku, jakim jest piękny cytat na froncie, o tematyce ogólno-życiowej. 
Jak ktoś kojarzy angielski to myślę, że mu się to motto spodoba.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Czekoladki, cukiereczki, ciasteczka..


„Pierwszym prawem natury jest pragnienie własnego szczęścia..”



A co byście powiedzieli na małą zabawę? :) 
Dawno u Eldanii nie było losowanka jakiegoś..
A lubimy je przecież wszyscy.
A ja mam chęć sprezentować komuś z was coś fajnego tak przedświątecznie, jeszcze w Starym Roczku.

Jeśli podoba wam się zestaw, który dla was przygotowałam i pragniecie go posiąść to zapraszam do udziału :)

Ponieważ lubię dowiadywać się nowych rzeczy o swoich czytelnikach tym razem tak dodatkowo poproszę was jeszcze o odpowiedź na jedno małe pytanko.

Zasady zabawy: 
1. Rozdanie jest organizowane przez blog http://eldanii-temidiar.blogspot.com/  Sponsorem nagród jestem ja - Eldanii Decoupage. 
2. A nagrody to głośna ostatnimi czasy książka "Intruz" autorstwa Stephenie Meyer oraz wyjątkowa fotograficzna zakładka Eldanii do kompletu, kolczyki wykonane przeze mnie metodą decoupage oraz słoik (250 ml do przechowywania rzeczy jadalnych) z motywem jesiennym, a także coś dla ciała czyli smacznościowe czekoladowe mleczko do kąpieli (500 ml) oraz pistacjowa czekolada mniammmm :)))
3. W losowaniu mogą wziąć osoby posiadające blog, a także te posiadające konto na Facebook’u. A wygrywa jedna osoba, której los wpadnie do właściwej komory maszyny losującej ;)
4. Rozdanie trwa od 04.11.2013r. do 29.11.2013r.
5. Postaram się ogłosić zwycięzcę do dnia 2 grudnia – tak, aby paczuszka dotarła do zwycięzcy akurat na Mikołajki.
6. Nagrodę, na terenie Polski, wysyłam na swój koszt .
7. Zgłaszając chęć udziału w rozdaniu akceptujesz ustalone zasady i wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz.U.Nr.133 pozycja 883).
8. Losowanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

Masz bloga ? Aby wziąć udział:
* będzie mi bardzo miło jeśli wzamian za udział zostaniesz publicznym obserwatorem mojego bloga
* dodaj proszę na swoim blogu  informację  o moim candy (w dowolnej formie czyli baner lub notka itp..) ze zdjęciem nagrody i linkiem do mojego posta o konkursie
* dodaj pod tym postem komentarz ze swoim zgłoszeniem do candy i odpowiedz na pytanie „Co chciałabyś/chciałbyś dostać w tym roku pod choinkę od Mikołaja?” 
P.S. Uraduje mnie również fakt jeśli zdecydujesz się na polubienie Eldanii przez bloglovin bądź obserwowanie przez Goggle+

Masz konto na FB ? Aby wziąć udział :
* będzie mi miło jeśli za udział w losowaniu polubisz mój FanPage https://www.facebook.com/#!/EldaniiDecoupage
* udostępnij proszę (przynajmniej raz) publicznie na swojej tablicy mojego posta o rozdaniu z zaproszeniem do naszej zabawy
* dodaj pod moim postem konkursowym komentarz ze swoim zgłoszeniem i odpowiedz na pytanie „Co chciałabyś/chciałbyś dostać w tym roku pod choinkę od Mikołaja?”

Życzę wszystkim powodzenia i zapraszam serdecznie do udziału. 
Niewiele to kosztuje a przecież tak fajnie mieć szczęście i coś czasem sobie wygrać :)))

piątek, 1 listopada 2013

Złota rybko życzenia nam spełniaj..



Jakże wiele rzeczy udało mi się w życiu osiągnąć bez większego trudu 
tylko dlatego, że nikt wcześniej nie powiedział mi, że to niemożliwe.


Drodzy moi, spieszę się dziś z Wami podzielić radością stworzenia kolejnego wypełnionego po brzegi miłością dziecięcia :)Jest to wizytownik z osobistym logo – w prezencie dla pewnej nowopoznanej cudownej kobiety.. Mega-multi-utalentowanej, pełnej energii, otwartej, serdecznej i przekochanej <3

Jakże wspaniałe jest dawanie prezentów, które przynoszą taką radość.. jakże wspaniała jest świadomość, że komuś się ciepło robi na sercu, gdy trzyma w dłoni coś co specjalnie dla niej/niego powstało – takie jedno jedyne na całym świecie.. i od takiej maleńkiej sobie Eldanki.

To takie moje od zawsze marzenie..Mieć dookoła siebie coraz więcej takich wielkich ludzi, którzy sprawiają, że bez względu na to kim sam/sama jesteś, czujesz się również wielkim człowiekiem.. który potrafi wiele (jeśli nie wszystko ;))


P.S. Ewcia, Ruben dziękuję :* 

niedziela, 27 października 2013

Carpe diem..



„Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.. lub ostatni..”


Słoiczkowe love ogarnia czasem mnie.Na lata 50 czasem chętkę sobie mam :)

Wreszcie w zeszłym miesiącu udało mi się oderwać na chwilę od wszystkiego żeby przysiąść do wykonania zestawu, który od dawna już nachalnie wręcz planowałam stworzyć :) gdyż był on przeznaczony na prezent, który bardzo chciałam dać.



Poszukiwałam tylko jakiegoś pozytywnego pomysłu.

I udało się wreszcie plan ten mój szczwany wykonać :)

A dziś akurat postanowiłam się z wami podzielić tymi widoczkami. 


P.S. Ilonko, widziałam ostatnio, że już się przydają.. Także bardzo się cieszę, że mogłam radość sprawić i takie przydasie Ci fajne sprezentować. :) :*

czwartek, 24 października 2013

Podaj dalej…


 „Jeśli jestem coś wart, to tylko dzięki temu, co mnie oddziela od świata.”

- Emil Cioran -

Drodzy moi, a dzisiaj chciałabym troszku o dawaniu :)

Jest sobie taka fajna zabawa wśród blogerek ‘Podaj dalej’.Migało mi to hasło co jakiś czas przed oczami w różnych miejscach, a jakimś trafem zatrzymałam oko na niej na dłużej na blogu u Tworzychy. 

No i pomyślałam sobie ‘ w sumie, czemu nie..’ 
Fajna sprawa, będzie miło.
Poszukiwane do zabawy były dwie osoby, które podają dalej – prezenty przygotowane przez siebie. Tak więc zgłosiłam się do łańcuszka i tym sposobem dotarła do mnie paczuszka z niespodziewajkami.
A w niej: Tworzychowe rękodzieła oraz coś miłego decoupage'owemu sercu memu, a także kilka dodatkowych drobiazgów. 
Beatko, dziękuję :*

To teraaaz moje pytanie brzmi, kto chciałby dostać paczuszkę ode mnie? :) 
Poszukuję dwie osoby, które mają ochotę wziąć udział w ww. zabawie - dostać paczuszkę ode mnie, podarować coś od siebie kolejnym 2 osobom i pochwalić się tym u siebie na blogu.
Na zgłoszenia czekam w komentarzach. 

P.S.

Dzisiaj za oknami szaro, ale bądźmy dobrej myśli.. 
to złota polska jesień jeszcze do nas wróci :)

poniedziałek, 21 października 2013

Pożywiam się wspomnieniami..


„Od chwili, gdy nauczyłem się wspominać,
nie nudziłem się już wcale.”
- Albert Camus -


Pamiętam, że jednym z pierwszych decoupage’owych dzieł jakimi się zachwyciłam – zanim jeszcze zaczęłam się tym zajmować bliżej – było etui na okulary. 
Wyglądało jak porcelanowa pamiątka z minionego wieku. Pomyślałam sobie wtedy, że jeśli kiedykolwiek mnie uda się własnoręcznie zrobić coś choćby w połowie tak pięknego to będzie wspaniała chwila.
I wiecie co? Chyba to ta chwila – teraz :)



Delikatne porcelanowe spękania, motyw pachnącej łąki..




Przyszedł ten czas i zrobiłam swoje własne etui – cudownie pozytywne, kolorowe, kwieciste, decoupage’owe. I takie moje.. własnoręczne :) 

To teraz tylko jeszcze muszę znaleźć kogoś kto nosi okulary.. i będzie miał z mego maleństwa użytek. 

środa, 16 października 2013

Aahhh ten pierwszy raz..


“You are unique.. 
Don’t be perfect .. 
Perfect is common and boring.. 
Be yourself…”


Kolejnym moim pierwszym razem dziś spieszę się z Wami podzielić.Otóż dostałam ostatnio zamówionko na chustecznik w barwach szarości i srebra i tak to się jakoś złożyło, że postanowiłam okazję tę wykorzystać na jeszcze inaczej kreatywne podejście do tematu.

Od dawna już planowałam spróbować transferów (ośmielona bardzo udanymi próbami moich koleżanek z różnych blogów) i tadaaaam :)




Coś wspaniałego, jak się okazuje, nic szczególnie skomplikowanego i jaaaki efekt.




Oczywiście zdjęcia nie oddają wszystkich szczegółów i szczególików, które dodają niebywałego uroku memu maleństwu.

No ja się zakochałam :) 
A jak Wam się podoba?

niedziela, 13 października 2013

As if it’s real..


“Sing as though no one can hear you
Dance as if no one were watching
Love as if you’ve never been hurt
Live as though heaven is on earth”


Aahhh czymże by tu dzisiaj oczy Wasze pocieszyć..To może zestawem moich nowych własnoręcznie wykonanych magnesów na lodówkę, której wyraźnie czegoś ozdobnego brakowało ;)

Pomysł ten wpadał mi w oko już kilka razy, aż wreszcie się skusiłam i zrobiłam też sobie takie..


Jak ja uwielbiam wykorzystywać przedmioty codziennego użytku niezgodnie z przeznaczeniem.


Eldaniowe magnesy na lodówkę.

Co myślicie? 

czwartek, 10 października 2013

Na pozór proste..


"By być szczęśliwym - brakuje nam tylko, abyśmy zdali sobie z tego sprawę" 
- P. Valery -


Chlebaczkowa lawina tymczasem u mnie.
Czyli ciągle moda na kuchenne nastroje.. 
i stylowe spękania. 
Ah jak ja je na mych dzieciątkach wielbię. To by chyba mógł być mój znak firmowy ;)



No i fajno :)
Mamy zatem smakowity chlebak.. 



i znów w małym zestawie, bow komplecie  z zegarem do kuchni.



I wszystko to ponownie dla lubiącej pięknymi rzeczami się otaczać Bogusi. 

Pozdrawiam :)